Głównym źródłem zaskoczenia były ponownie z natury niestabilne ceny żywności, które tym razem utrzymały się na poziomie z września. To drugi z kolei rok, kiedy ceny żywności na przełomie lata i jesieni zachowują się odmiennie niż przeciętnie w poprzednich latach – kiedy ich wzrost był bliski 1,0% m/m. Z uwagi na dominujący udział żywności w koszyku CPI, błędy w prognozowaniu wzrostu jej cen mają istotny wpływ na skuteczność prognoz inflacji. Drugim czynnikiem, którego nie sposób było uwzględnić był wzrost cen w grupie „łączność” o 2,8% m/m, wynikający ze zmian taryf operatorów sieci komórkowych.
W pozostałych grupach nie było większych niespodzianek. Sezonowy wzrost cen odzieży i obuwia o 3,5% m/m był zbliżony do średniej z ostatnich lat. Spadku cen transportu o 1,0% można było się spodziewać obserwując rynek paliw. Dynamika innych cen była nawet nieco niższa niż można było oczekiwać. Mimo to, wzrost cen łączności zadecydował najprawdopodobniej o podwyższeniu wskaźnika inflacji netto do 1,4% r/r.