Generalna zasadą w prowadzeniu biznesu, powinno być rozliczanie ludzi z efektów pracy, a nie czasu, który spędzili przy telefonie czy biurku. Szczególnie dotyczy to handlowców. Jednak natura ludzka jest tak skonstruowana, że dajemy sobie więcej luzu, kiedy nikt nad nami nie stoi. Efekty, niestety, są opłakane. Brak wyników zwykle przekłada się na zwolnienia i znaczące spadki obrotów firmy.
Time manager
Sporządzanie dziennego i tygodniowego harmonogramu pracy, powinno być dla handlowców obowiązkowe. Żeby tworzone dokumenty nie zaliczały się do kategorii „radosnej twórczości”, przełożony powinien najpierw prześledzić osobiście trasę swojego pracownika. Wtedy będzie mu łatwiej zweryfikować słuszność i prawdziwość listy, ale też będzie w stanie pomóc stworzyć optymalną trasę i skalkulować realny czas, potrzebny na dojazd i rozmowy z klientami.
Koniec z wymówkami
Plan pracy powinien być codziennie weryfikowany i omawiany z pracownikami. Wtedy będzie można znaleźć nieścisłości i ustalić ich przyczynę. Jednocześnie tak kontrolowany handlowiec, będzie musiał się „spiąć”, żeby nie stracić pracy. Ile razy jego szef przyjmie tłumaczenie, że nie zastał swojego klienta, skoro wcześniej się z nim umówił? Uliczne korki też nie wystarczą, bo przełożony osobiście trasę przejechał i uwzględnił je w wyliczeniu czasu przejazdu.