Pracownik był zatrudniony w zakładzie na stanowisku montażysty. Strony ustaliły, że pracownik otrzyma wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 1.500 zł brutto i premię „uzależnioną od wartości sprzedaży”. W umowie zastrzeżono, że pracownik będzie często wyjeżdżał w podróże służbowe.
Według regulaminu wynagrodzenie pracownika obejmowało składnik zasadniczy oraz składnik dodatkowy (tzw. premię obejmującą łącznie premię uznaniową, ryczałt za pracę w godzinach nadliczbowych oraz dietę z tytułu podróży służbowej przy realizacji kontraktu za granicą).
W 2009 r. pracownik wykonywał wiele prac na budowach zagranicznych. Przed rozpoczęciem każdej z robót strony zawierały aneksy do umowy o pracę, w których ustalały wynagrodzenie dodatkowe – premię za wykonanie określonych zadań. Zdaniem pracownika, taka premia nie obejmowała jednak diet z tytułu podróży służbowych. Pracodawca zaś bronił się twierdzeniem, że wynagrodzenie pracownika zostało ustalone zgodnie z zasadami obowiązujących w zakładzie pracy. Ostatecznie zaś rozwiązał za wypowiedzeniem stosunek pracy z pracownikiem twierdząc że nie jest w stanie spełnić wyższych oczekiwań płacowych pracownika.
Przed sądem pracownik domagał się zapłaty diet z tytułu podróży służbowych. Sądy pracy zasądziły na rzecz pracownika z tego tytułu 25.000 zł netto. Pracodawca odwołał się do Sądu Najwyższego.